czwartek, 6 marca 2014

,,Małżeństwo we troje" i ,,Zaklinacz czasu"

Witajcie!

Od kilku dni na blogu nie działo się nic ciekawego a to dlatego, że razem z M. mamy coraz więcej zajęć na uczelni, coraz częściej muszę się do nich przygotowywać i coraz bardziej rozkwita nasze życie towarzyskie. Zeszły tydzień był w związku z tym bardzo intensywny, teraz jednak jestem chora, leżę zatem pod kocem i nadrabiam filmowe, książkowe i oczywiście również blogowe zaległości.
Dziś chciałabym Wam napisać o dwóch książkach, które przeczytałam ostatnio i które według mnie są zdecydowanie warte przeczytania.
Pierwsza książka to ,,Małżeństwo we troje", której autorem jest znany zapewne wszystkim jako autor słynnej książki ,,Oscar i Pani Róża", Eric- Emmanuel Schmitt. Ja zdecydowałam się na zakup tej książki ponieważ rok temu na urodziny od moich przyjaciółek dostałam inna książkę tego autora ,,Kobieta w lustrze", która bardzo mi się podobała. Jako, że szczęśliwie udało mi się przed wyjazdem trafić na promocję w jednej z księgarni internetowych, kupiłam sobie na podróż między innymi ,,Małżeństwo we troje". Książka ta, to zbiór 5 opowiadań na które składają się ,,Dwóch panów z Brukseli", ,,Pies", ,,Małżeństwo we troje", ,,Serce w popiele" i ,,Dziecko upiór". Wszystkie opowiadania dotyczą różnych form miłości, miłości kobiety do mężczyzny, mężczyzny do mężczyzny, matki do dziecka, człowieka do zwierzęcia, zawiedzionej miłości, szczęśliwej i smutnej. Eric- Emmanuel Schmitt ze znakomitą wrażliwością w swojej książce opowiada o głęboko ukrytych uczuciach towarzyszących każdemu człowiekowi a także o naszych relacjach z najbliższymi. Książkę czyta się bardzo szybko, mi zajęło to około 2 dni, jest bowiem bardzo wciągająca a każde opowiadanie na inny sposób ciekawe i poruszające. Mnie najbardziej podobały się dwa opowiadania a mianowicie ,,Dwóch Panów z Brukseli" oraz ,,Serce w popiele". Pierwsze jest zbiegającą się ze sobą historią dwóch par: pary homoseksualnej i heteroseksualnej, których losy mimo tego, że pary te nie znają się i nigdy nie miały okazji poznać się nawzajem, są ze sobą ściśle powiązane. Panowie Jean i Laurent, przeżywają wirtualną kobiecość, przejmując się losem obcej a zarazem bardzo bliskiej im kobiety imieniem Genevieve, potem zaś wirtualne ojcostwo, czuwając nad synem kobiety, małym Dawidem.
,,Serce w popiele" natomiast opowiada historię dwóch sióstr z Islandii, Alby i Katrin z których każda ma syna. Syn Katrin jest synem idealnym, wrażliwym, wesołym, takim z którym obie siostry uwielbiają spędzać czas- choruje jednak na bardzo poważna chorobę serca, z bardzo niewielką szansą na udany przeszczep z powody braku odpowiedniego dawcy. Syn Alby natomiast, jest fizycznie zdrowym lecz uzależnionym od gier komputerowych chłopcem, który skutecznie ignoruje swoją zmartwioną jego zachowaniem matkę. Pewnego dnia, niespodziewanie syn Alby ginie w wypadku a idealny syn otrzymuje nowe, zdrowe serce od anonimowego dawcy. Zrozpaczona stratą jedynego syna Alba nabiera podejrzeń co do anonimowości dawcy i rozpoczyna szaloną walkę z państwową biurokracją oraz z budzącymi się w niej demonami.
Na końcu książki autor dołącza jeszcze ,,dziennik pisarza", który powstawał równocześnie z jego opowiadaniami. Można się z niego dowiedzieć jak opowiadania powstawały, skąd pomysł na nie i jak różne i skrajne emocje towarzyszyły pisarzowi podczas ich przygotowywania. Muszę przyznać, że taki dziennik pisarza to naprawdę wspaniała sprawa i zapiski autora były równie ciekawe co same opowiadania.





Kolejną książką o której chciałabym Wam napisać jest książka pt. ,,Zaklinacz czasu", której autorem jest Mitch Albom. Jest to książka o czasie, a raczej o tym jak jego ciągłe odmierzanie przeszkadza ludziom w byciu szczęśliwymi.

,, Spróbujcie sobie wyobrazić życie bez odmierzania czasu. Pewnie nie potraficie. Zawsze wiecie, jaki jest miesiąc, rok, dzień tygodnia. A jednak przyroda nigdy nie zwraca uwagi na czas. Ptaki się nie spóźniają. Pies nie patrzy na zegarek. Sarny nie martwią się kolejnymi urodzinami. Tylko człowiek odmierza czas. Tylko człowiek odlicza godziny. I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, którego nie zniosłoby żadne inne stworzenie. Strachu przed tym, że zabraknie mu czasu."

,,Zaklinacz czasu" to również bardzo powiązane ze sobą historie 3 bohaterów. Pierwszym z nich jest Ojciec Czas. Dor, mężczyzna, który jako pierwszy człowiek na ziemi zajął się wszelkimi formami pomiaru czasu, których  odkrycie nauka później przypisała innym. Dor określa siebie mianem grzesznika, który stworzył czas i któremu przyszło za to odpokutować.

,,Zastanówcie się nad słowem czas. Używamy go w tylu wyrażeniach. Spędzać czas. Marnować czas. Zabijać czas. Tracić czas. (...) Wyrażeń z czasem jest więcej niż minut w godzinie. Kiedyś jednak nie było na to wszystko określenia. Ponieważ nikt nie liczył. A potem Dor zaczął. I wszystko się zmieniło."

Drugim bohaterem jest Victor Delamonte. Zamożny osiemdziesięcokilkulatek, który choruje na nowotwór nerek. Mężczyzna, który odkąd osiągnął sukces, miał wszystko czego zapragnął, nie może pogodzić się z tym, że zostało mu tak niewiele czasu. Victor, który życie oceniał jedynie w kategorii sukcesu i porażki, swoją chorobę traktuje jak przegraną a nie jest on przyzwyczajony do przegrywania. W związku z tym swoje ostatnie chwile poświęca na poszukiwanie sposobu na nieśmiertelność. Ojciec Czas pomaga zrozumieć Victorowi, że kiedy ma się nieskończoną ilość czasu, nic nie jest wyjątkowe.

,,(...) jeżeli nigdy niczego nie tracimy ani nie poświęcamy, nie potrafimy docenić tego co mamy."

Ostatnią bohaterką jest Sarah Lemon, współczesna amerykańska nastolatka. Zakompleksiona dziewczyna, która wciąż nie może pogodzić się z rozwodem swoich rodziców, za który winą obarcza siebie. Przeżywa swoją pierwszą i zarazem nieszczęśliwą miłość. Sarah uważa, że ma za dużo czasu i ostatecznie próbuje go sobie odebrać.

,,- Miałaś przed sobą jeszcze wiele lat- powiedział Dor.
- Nie chciałam ich.
- Ale one chciały Ciebie. Czas nie jest czymś, co można zwrócić. W każdej następnej chwili może czekać na Ciebie odpowiedź na Twoje modlitwy. Odrzucenie tego, oznacza odrzucenie najważniejszej części przyszłości."

,,Zaklinacz czasu" to jedna z tych książek, które dla wielu czytelników stają się inspiracją i impulsem do życiowych zmian. Jest to książka bardzo mądra, ale zarazem lekka i czyta się ją równie szybko co ,,Małżeństwo we troje". Szczerze mówiąc, ja czytałam ją zdecydowanie za szybko ponieważ według mnie jest to książka podczas lektury której powinniśmy delektować się każdym zdaniem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz