czwartek, 29 stycznia 2015

Dlaczego warto sobie zrobić wolne w środku tygodnia?


Witajcie!

Wczorajszy dzień był dniem na który tak długo czekałam. Za oknem prawdziwa zima, od rana padał śnieg, wiało, było zimno więc zdecydowaliśmy się wziąć jednodniowy urlop i po prostu zostać w domu. Być może pomyślicie, że wśród zewsząd otaczającego nas ostatnio trendu ,,10 sposobów by pracować bardziej efektywnie" i ,,jak robić 10 rzeczy na raz" moje podejście do życia jest lekceważące i że widocznie muszę być najbardziej leniwą osobą na świecie. Mimo tego chciałabym Was dziś przekonać, że warto od czasu do czasu zrobić sobie wolne w środku tygodnia.

Minusem pracy na etacie jest zdecydowanie to, że każdy nasz dzień w tygodniu wygląda tak samo. Pobudka w moim przypadku o 7.30, prysznic, makijaż, ubranie i lecę na autobus. Kto mądrzejszy i lepiej zorganizowany da radę jeszcze zjeść na szybko śniadanie, ja niestety do takich osób nie należę i pierwszy posiłek w ciągu dnia jem już w pracy. Od 9 do 17 siedzę przy przysłowiowym ,,biurku" i odliczam minuty do końca. W końcu wracam do domu, jem obiad i umieram na kanapie a potem idę spać. Poniedziałek, wtorek, środa, każdy czwartek i piątek wygląda mniej więcej podobnie, czasem z małymi odstępstwami na jogę albo stretching, piwo z przyjaciółmi czy obiad w restauracji z M. Każdy dzień tygodnia to pełne napięcia oczekiwanie na weekend. Choćbym nie wiem jak bardzo starała się zmieniać swoje nastawienie, próbowała wykorzystywać każdy dzień ,,w pełni" to i tak już od poniedziałku czekam z utęsknieniem na piątek po południu.

Warto czasem zrobić sobie nieplanowany, spontaniczny dzień wolny w środku tygodnia właśnie dlatego by choć jeden dzień się wyróżnił. Większość znanych mi osób bierze dzień wolnego w tygodniu jeśli potrzebuje udać się do lekarza, posprzątać mieszkanie czy zająć się ,,ważnymi" sprawami. Ja chciałabym Was przekonać, że dzień wolny, tak po prostu, bez żadnego celu, jest potrzebny każdemu z nas. Po to aby odpocząć. Skupić się na sobie. Odetchnąć od szarej rzeczywistości.

Jeśli zdecydujecie się na jednodniowy urlop, postarajcie się by był to dzień wyjątkowy. Wyłączcie rano budzik. Miłą odmianą jest móc pospać odrobinę dłużej bez wyrzutów sumienia i obaw przed spóźnieniem się do pracy. Zjedzcie dobre, zdrowe, pożywne śniadanie. Owsiankę z owocami i jogurtem albo jajecznicę ze szczypiorkiem. Po śniadaniu możecie siedzieć z kubkiem herbaty na kanapie, czytać książki przeglądać interesujące Was strony w internecie, obejrzeć kolejny odcinek serialu. Najważniejsze są jednak dwie podstawowe zasady: wyłączamy telefon i nie myślimy o pracy.




My nasz wolny dzień spędziliśmy aktywnie. Udało mi się w końcu zjeść rano śniadanie jak człowiek, pomalować paznokcie i odkryć kilka nowych, ciekawych blogów. Po południu wybraliśmy się na szybkie zakupy a później na basen, gdzie spędziliśmy prawie 2 godziny wspaniale się relaksując. Wieczorem leżeliśmy na kanapie i oglądaliśmy amerykańskiego MasterChefa. Dziś poszłam do pracy może nie z uśmiechem na twarzy, ale z lepszym samopoczuciem a w wyjątkowo stresujących chwilach przypominałam sobie chwile dnia wczorajszego. Dodatkowym plusem jest to, że dzisiejszy ciężki dzień za mną a jutro już ulubiony dzień tygodnia, czyli piątek!
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego dnia jutro:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz