wtorek, 14 października 2014

Light Move Festiwal 2014- czyli Łódź miastem światła.

Tak jak obiecałam dzisiejszy post będzie o Light Move Festivalu, który w dniach 10-12 października odbył się w Łodzi już po raz czwarty. Na oficjalnej stronie internetowej wydarzenia, możemy zapoznać się z krótkim i bardzo zachęcającym opisem imprezy:

,,Tegoroczna edycja Festiwalu będzie szczególna. Obszar festiwalowy wyznaczyliśmy na długości ponad 2,5 kilometra. Dzięki możliwościom, jakie daje światło, odbędziemy bajkową podróż po łódzkim Śródmieściu – od kolebki naszego miasta, Starego Rynku, przez park Staromiejski, docierając wreszcie na ośmiokątny plac Wolności, a z niego wyruszając na wspaniałą ulicę Piotrkowską (wraz z reprezentacyjnym pasażem Meyera, czyli dzisiejszą ulicą Moniuszki), aż do ulicy Tuwima. Nocne oblicze Łodzi pomogą nam odkryć zaproszeni do współpracy krajowi oraz zagraniczni artyści światła."

Razem z M. oraz naszymi znajomymi, pierwszy raz wybraliśmy się na festiwal światła rok temu i wszyscy byliśmy zachwyceni. Ponieważ osobiście uwielbiam połączenie muzyki i światła, w tym roku również musieliśmy uczestniczyć w Light Move Festivalu, tym razem dwa dni pod rząd- w sobotę i niedzielę. Spacer rozpoczęliśmy od Placu Wolności aby później powoli przejść rozświetloną, kolorową, niezmiennie najpiękniejszą z polskich ulic Piotrkowską, która przez trzy dni tętni życiem i feerią barw. Pogoda tej jesieni nas rozpieszcza, weekend w Łodzi był słoneczny i ciepły, więc z ochotą spacerowaliśmy pomiędzy dumnymi kamienicami, które w tym czasie stały się ekranem dla pokazów laserowych, iluminacji, wideoprojekcji i artystycznych instalacji świetlnych. Zauważyliśmy, że w tym roku było nawet więcej ludzi niż rok temu.

Myślę, że wszyscy uczestnicy festiwalu rozpoczynają swoją podróż od podziwiania projekcji mającej miejsce przy Placu Wolności. W tym roku pokaz nosił tytuł ,,AU FIL DE LODZ" i ze wszystkich pokazów, które udało nam się zobaczyć przez te 2 dni- zrobił na mnie zdecydowanie największe wrażenie między innymi za sprawą doskonale dobranej muzyki, przez którą przez chwilę miałam w oczach łzy wzruszenia.



                        Muzeum Archeologiczne i Kościół pw. Zesłania Ducha Świętego w Łodzi.

Spacerując wzdłuż najdłuższej ulicy w Polsce, co i rusz warto zatrzymać się przed wybranymi kamienicami na których pojawia się zegar, który odlicza czas do rozpoczęcia kolejnego pokazu. 




Zdjęcia przedstawiają woonerf na 6 sierpnia w dzień i w festiwalową noc:-)


Uważam, że to niesamowite, że ktoś wpadł na tak wspaniały pomysł i podjął się organizacji Light Move Festival, która na pewno nie była prosta. Dla mnie to wydarzenie jest jak zaproszenie do krainy baśni i czarów. Stare, piękne kamienice podczas tych trzech dni w roku ożywają, emanują blaskiem i godnością, proszą aby się zatrzymać i je podziwiać. Według mnie jest to najpiękniejsze wydarzenie w naszym kraju i jestem dumna, że corocznie odbywa się właśnie w Łodzi. Jeśli tylko będziecie mieli taką możliwość, zarezerwujcie sobie czas w październiku na magiczną podróż w jesienną noc.

PS. Moim aparatem nie jestem w stanie oddać całkowitego uroku tego wydarzenia, dlatego zachęcam Was do obejrzenia relacji z festiwalu światła, która pojawiła się w programie ,,Pytanie na śniadanie" --> miasto światła Łódź :-) Jednocześnie ciężko mi zrozumieć, dlaczego inne stacje telewizyjne zrezygnowały z pokazania swoim odbiorcom relacji z jednej z najpiękniejszych polskich imprez.

Obejrzyjcie również film na YT z poprzedniej edycji Light Move Festival




A jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany szczegółowymi informacjami to można również zajrzeć na oficjalną stronę wydarzenia --> Light Move Festival :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz